Zdobywał bramki jak na zawołanie, był filarem reprezentacji Paragwaju oraz Clubu America, najbardziej utytułowanej drużyny meksykańskiej. Miał 29 lat. Był pewny, że za pół roku zadebiutuje na mundialu. 25 stycznia 2010 roku o godzinie 5:18 został postrzelony w głowę. Liczyło się już tylko to, żeby przeżyć.